piątek, 31 maja 2013

Psikus pogodowy


      Niebo na granicy zachmurzenia z plamami rozjaśnienia. Dzisiaj pogoda niepojęta trzymała nas w napięciu…Udało się jednak spędzić słoneczny dzień, zobaczyć małe kaczki w stawie, gonić tumany szarych chmur…


czwartek, 30 maja 2013

Kwiaty w piasku


           Mokry piasek świetnie nadaje się do budowy zamków, doskonale przykleja się też do ubrań i rąk…Dzieci stwierdziły, że muszą w ten deszczowy dzień sprawdzić wszelkie możliwości placu zabaw...Powstał ogromny zamek z korytarzami i fosami oraz wieżami ozdobionymi zielonymi liśćmi. Nadszedł jednak czas powrotu i wówczas Dzieci zniszczyły swoje architektoniczne dzieło twierdząc: ”Lepiej jak my go zniszczymy niż inne dzieci”
A potem było szaleństwo komponowania bukietów, szukanie ciekawych roślinek w gąszczu mokrej trawy. Domowy wazon wypełnia teraz mieszanka  kwiatów i chwastów…
 



 

środa, 29 maja 2013

Pieniądze i cekiny


      W naszym, pobliskim sklepie robiłam zakupy. Sprzedawca pakował mi pieczywo i mleko do torby, gdy wyciągnęłam portfel z torebki. W ręce trzymałam oklejony naklejkami Synka czerwony portfel, który stanowił teraz miejsce do przechowywania naklejek-nagród. Właściwie to już przestał się domykać przez nagromadzenie nalepek, które Synek dostaje za aktywność na zajęciach. A aktywny lubi być bardzo.
Zdecydowałam się otworzyć portfel przewidując jednak, że jak zwykle od kilku dni zaczną z niego wypadać cekiny. Synek stwierdził bowiem, wychodząc któregoś dnia z przedszkola, że jest to doskonałe, bezpieczne miejsce na trzymanie zdobycznych świecidełek…I tak gdy przebrnęłam przez strażników kocich zamkniętych w okienkach naklejek, zasypałam kontuar sklepiku monetami i cekinami…Pan sprzedawca zdawał się być rozbawiony, ciekawe czy uwierzyłby, że to sprawka mojego Synka…
 

 

wtorek, 28 maja 2013

Dżungla zamknięta w książce


      Szafa z książkami Dzieci wypełniona jest po brzegi. Powoli zaczynamy ustawiać książki w dwóch rzędach, zgroza…. Wczoraj przyniosłam jednak kolejny tom do naszego księgozbioru bajek, opowiadań, historii, atlasów…Zachwyciła mnie „Księga dżungli” z ilustracjami Józefa Wilkonia, wydana przez Media Rodzina.
Twarda oprawa przyprószona złotem jest zapowiedzią spotkania z tajemnicą. Karty wypełniają niezwykłe ilustracje Wilkonia z impetem zagarniające przestrzeń dwóch kart. To malarskie opowieści wprowadzające nas w niepokojący klimat dżungli. W innych miejscach, ilustracja pojawia się w kontekście tekstu jako graficzny błysk zwierzęcego świata.
Wszyscy polubiliśmy tą książkę, która ma w sobie obietnicę niezwykłej przygody…





poniedziałek, 27 maja 2013

Żółta Gąsienica w objęciach


          W przestrzeni miejskiej atrakcyjne wydają się tylko górki, tunele, skarpy, schody, mostki, murki i fontanny…To stałe elementy wykorzystywane w czasie spacerów do skoków, zjazdów, biegów….i innych wyczynów każących mi czasami wstrzymać oddech. Dla Dzieci nudne jest przecież spacerowanie bez pokonywania napotykanego toru przeszkód. Naszym stałym punktem dyskusyjnym stała się fontanna, która przy jedenastostopniowej temperaturze wydaje mi się niewskazana do kąpieli…
A wczoraj zobaczyliśmy coś cudnego na trawniku, opatrzonego informacją: Traktuj mnie z czułością, jestem potworem na wyginięciu. Dzieci rzuciły się więc z miłosnym okrzykiem na tą żółto-jaskrawą formę skacząc po niej, przytulając ją, mówiąc do niej czule. Po kilku minutach żółty stwór był oblepiony Dziećmi głaszczącymi jego śliską „skórę”. Nastąpiła eksplozja czułości, ale też wspólnych, przyjacielskich rozmów  nowo poznanych Dzieci. Wesoła forma  została w pełni zaakceptowana!
 



 

piątek, 24 maja 2013

Krokodyl goni wyobraźnię


„Strój krokodyla, strój krokodyla, gdzie to jest….?” To pytanie krążyło po mojej głowie od kilku minut, a podskakujący obok  Synek patrzył na mnie czujnie. Postanowił zostać pluszowym, zielonym gadem i potrzebował karnawałowego przebrania. Coś zaświtało w mojej głowie….
Synek w pluszowych rękawicach z pazurami, w kamizelce z puchatym ogonem (prawdziwie krokodylim), w czapce z zębiskami i zielonymi kłapciami prezentował się zabawnie. Natychmiast zażądał podkładu muzycznego czyli piosenki krokodyla z Piotrusia Pana z serii Bajek Grajek.
 
Córeczka też  przypomniała sobie o swoich  kreacjach Sylwestrowych i tak w majowe popołudnie poczułam balowy nastrój…
 
Potwory i stwory, przebrania i poszukiwania, zmieniania i zaskakiwania to codzienny rytuał dnia. Dzieci zbierają stroje-wystroje i potworki wszelakie będące uzupełnieniem ich wrażliwości... ….
 
Praca Córeczki czyli Potwór znaleziony
w kleksie.

Przytulanka Synka uszyta z aplikacji z koszulki.
Oprawiony rysunek Synka, ozdoba pokoju.
                                               "Stwór" na którego natknęliśmy się
                                                       w przejściu podziemnym.
                                          
                                                                
                                                

wtorek, 21 maja 2013

Samolotem, łódką...


     Temat wakacji zbliża się. Samolot w domu już się pojawił. Tłoku w nim jeszcze nie ma, ale kierunki lotu są już omówione. Córeczka wybiera się na Hawaje, a Synek do Afryki. Jak sadzę niedługo będę musiała kupić bilety od domowego sprzedawcy.
Pomarańczowy, ekologiczny samolot można podobno przerobić na łódkę, ale czy dopłynie do Afryki?

poniedziałek, 20 maja 2013

Kolekcja wrażeń


Wiele wrażeń i zdarzeń miało miejsce ostatnio…
A tu ogród, który odwiedziły Dzieci i w  zachwycie biegały po alejkach zielonej przestrzeni z dzieciństwa.




piątek, 17 maja 2013

Maki


Dzisiaj na rynku widziałam ogromne maki do posadzenia w ogrodzie. Czerwono-różowe kwiaty wyglądały fantastycznie i surrealistycznie. Rozglądałam się za elfami, które na pewno z nich wyleciały na chwilę…

 

 

czwartek, 16 maja 2013

Marzenia na moście


  Na kartce papieru Córeczka spisała swoje marzenia. Na pierwszym miejscu: ”nurkowanie na Hawajach (przez cały rok)”- adnotacja w nawiasie rozczuliła mnie…A potem długi opis domku na własnym drzewie, we własnym ogródku.
Lista marzeń Synka została pusta, nie mógł się zdecydować…
Nurkowanie Córeczki musi się na razie ograniczyć do pobliskiego basenu, a domek na drzewie powstał z lego i jest prototypem w miniaturze…
 
A w ramach spełniania marzeń posadziłam dzisiaj na klatce pnące się rośliny, aby ogród był bliżej nas.
 
A dzisiaj w drodze do szkoły widzieliśmy kogoś z wielkim bukietem balonów. Może spełniał marzenia...




 

środa, 15 maja 2013

Ogród pełen zdarzeń


           Ostatnie różowe płatki magnolii spadły z drzewa kilkanaście dni temu. Park wokół naszej biblioteki zdawał się jednak mieć dla nas kolejne, przyrodnicze niespodzianki….Zachwycił nas dozowaniem swoich atrakcji…Czekamy na dalszy ciąg zielonej opowieści...
 
Widok przez siatkę otaczającą park

W wielkiej donicy na środku trawnika rośnie
"zielona ośmiernica"




 

wtorek, 14 maja 2013

Roboty i psoty


           Hiszpańskie roboty z papieru mówią teraz po polsku. W Madrycie zachwyciły nas swoimi wesołymi charakterami  więc postanowiliśmy, że przylecą z nami do Dzieci. Cała rodzinka delikatnych robotków znalazła swoje miejsce na szafie do eksponowania skarbów. Obok nich często też bywa „Diamentuś” czyli robotek  z lego, ulubieniec Synka. Od kilku miesięcy zamieszkuje pokój, a ostatnio Córeczka zbudowała mu domek, oczywiście z lego…
Lubimy roboty, poproszę Dzieci aby zbudowały mi takiego, który lubi sprzątać dom….
 



                                                                    A oto Diamentuś...
 

poniedziałek, 13 maja 2013

Chomiki w hotelu


        Z pokoju Dzieci dobiegały piski, chichoty  i śmieszki. Powstawał wspólny rysunek: „Hotel Chomików”. Kolorowe flamastry kreśliły poszczególne piętra wypełnione fotelami, lampami, obrazami…Największą wesołość wywołała Czarna Mysz na strychu, autorstwa Synka. Zajęcia wszystkich zwierzątek były dokładnie omawiane, każdy chomik miał swoją specjalną rolę do odegrania w hotelowym życiu…
Z tej serii powstało wiele wesołych rysunków. Oglądałam już kolorowy szpital z rozrysowanymi piętrami czy domek potworków z przekrojem pięter. Ciekawe jakie pomysły wypełnią jeszcze ryzy papieru, które czekają na Dzieci…
 




                                                        Dmuchawce z dnia wczorajszego.