środa, 28 września 2016

jesień

    Na działce jest jesiennie. Jeszcze przed chwilą trzeba było podlewać trawnik z powodu wysokich temperatur. Ale słońce ma już inny odcień na lekko żółcących się liściach.




 

wtorek, 27 września 2016

dobro i zło w jednym domku

Nagle rwetes i raban. Córka w opętaniu towarzyszącym robieniu lekcji:), stwierdza, że na technikę miała zrobić projekt domu. Tnie tektury, szuka w całym domu i piwnicy odpowiednich gadżetów pokrzykując na wszystkich dziarsko. Po godzinie, gdy domek-mieszkanie nabierają kształtów stwierdza: "Och, to chyba było zadanie z tamtego roku, źle spojrzałam do zeszytu"......
(kameleony z plasteliny  wykonał Brat). 





 

poniedziałek, 19 września 2016

Urodzinowe szaleństwo...

Minęła impreza urodzinowa Córki. Było bardzo wesoło i głośno. Córka bardzo zadowolona więc i my też, bardzo.
Na początku został udekorowany tort śnieżnobiały o smaku truskawkowo-mangowym. Z czekoladowych literek powstały wybrane napisy. Potem przyleciały czekoladowe motylki i obsiadły kremowe lądowisko. Kiedy tort został umieszczony w lodówce poszłyśmy odebrać balony napełnione helem. To była świetna dekoracja pokoju. A potem były tylko dzwonki do drzwi i wrzaski radości ze spotkania. I komentarze Brata: " Kolejny potwór...."...









 

czwartek, 15 września 2016

W rytmie urodzin....

  Urodziny Córki i trzy bukiety od trzech chłopaków rodzinnych. Było stolat, mały torcik i śpiewy wesołe. Szczególnie odświętną atmosferę poczuł Junior, który śpiewał i tańczył do późnych godzin wieczornych. Zaskoczył nas swoim "rapowaniem" przechodzącym w metalowe wrzaski. Choreografia też była niesamowita i bardzo urodzinowa.
  A w sobotę zlot czarownic czyli siedem Dziewczynek będzie odbijało balony z helem, tańczyło do upadłego i zajadało się ciasteczkami motylkami, które mam w planie. W ramach rozrywek artystycznych mamy do zaproponowania lepienie korali z przygotowanej masy papierowej, układanie rysunkowego plany dnia dla wymyślonego ludzika i pieczenie swojego ciasteczkowego imienia.A więc do soboty...


czwartek, 1 września 2016

Wieś

Pojechaliśmy odebrać Dzieci z sielskich wakacji na wsi. Starszaki miło spędzały czas z Dziadkami i kuzynem. A Junior , który z nami przyjechał wkroczył w ten świat z rozmachem. Postanowił wszelkie żywe stworzenia zmusić do sprintu używając do tego różnych napotkanych rzeczy. Rozpoczął od zbierania kamieni. No cóż, nasze tłumaczenia były daremne. Junior miał swoją koncepcje spędzenia dnia na wsi...
A Starszaki do ostatniej chwili biegały na bosaka po ogrodzie, zrywały maliny z krzaka, pilnowały kur dziecięciu i łapały słońce na skórze.