niedziela, 30 czerwca 2013

Gra w kolory


         Litwa w czerwcu ma kolor zielony. Ogromne połacie przestrzeni pokrywają pola, łąki i lasy. Zieloności upstrzone są białymi punktami foli w którą pakowane jest siano. Wiele drewnianych domów, łódek malowana jest z fantazją kolorystyczną, często spotyka się też wysmakowane w barwie ściany o odcieniach szaro-błękitno-miętowych. Jak się zdaje Litwini mają zdecydowanie większy zmysł kolorystyczny niż my….i potrzebę otaczania się kolorami.
Żółty domek ukazał się nam w lesie przy plaży,
łódki zacumowane były na jeziorze Galwe otaczającym
piękny zamek w Trokach,
a domy zauważone
na ulicach Pałągi.





 

sobota, 29 czerwca 2013

Bałtycki sen


Czy to była bajka czy sen?....
Wczoraj wróciliśmy z wakacji z Litwy. Na półce leżą już kamienie przywiezione z plaży, w kuchni chrzęści pod nogami piasek wysypany z toreb podróżnych….. Trudno złapać oddech po cudownych wakacjach….






piątek, 21 czerwca 2013

czwartek, 13 czerwca 2013

Król i reporterka w goździkach


    Złota korona, berło królewskie w barwach złotych i purpurowych, płaszcz powiewny i mamy w domu nowego władcę. Synek w takim rynsztunku zakończył wczoraj zajęcia z francuskiego występując w końcowym przedstawieniu. reczka brała udział w filmie jako reporterka ze stoków śnieżnych Francji. Wystrojona w komplet zimowy z pingwinkiem polecała szusowanie po narciarskich trasach....
Dzieci wręczyły nauczycielkom  fioletowe goździki ze szklanymi sercami.
 Jesteśmy bliżej wakacji.


 

wtorek, 11 czerwca 2013

Wyliczanka

                                            Wyliczanka dnia codziennego:
                                           słońce-deszcz-słońce-deszcz- słońce-deszcz.........
Dzisiaj deszcz
                                              chyba chcemy mieszkać w słonecznej
                                               części świata...
Wczoraj słońce




poniedziałek, 10 czerwca 2013

W królestwie książek


        Książki, książki i balony, wielkie szachy i ogromny smok dmuchany i papierowe zabawki do kreatywnego ozdabiania i ścianka do wspinania. Za rogiem lody włoskie z kolorowej budki, gry komputerowe i kąciki do zabaw plastycznych dla dzieci. Wystawa ilustracji klasyka niemieckiego F.Trippa zdawała się mało intrygować małych czytelników. Może niewielkie rysunki zostały wyeksponowane zbyt klasycznie, zbyt wysoko dla dziecięcych oczu, zapominając, że mają się obronić w przestrzeni wielkiej hali.
Wróciliśmy z Targów Książki dla Dzieci z kolejną lekturą naszego ulubionego autora Antoniego Ferdynanda Ossendowskiego pt. ”Życie i przygody małpki”. W naszej  bibliotece stoi już cudowna książka „Słoń Birara”, która jest emocjonującą opowieścią o losach hinduskiego chłopca i jego słonia. Swoje miejsce ma też pozycja o chińskiej pustyni: „Mali zwycięscy, przygody dzieci na pustyni Szamo”. Autor książek jako badacz i podróżnik opisuje wszelkie zdarzenia opierając się na własnych doświadczeniach, co nadaje powieściom niezwykłego i dodatkowo poznawczego charakteru. Nie możemy się więc doczekać spotkania z afrykańską, tytułową  małpką, która towarzyszyła Ossendowskiemu w poznawaniu Czarnego Lądu.
W naszej torbie z nowymi książkami znalazło się też „Diabelskie wesele, bajki z Polesia” Interesujące ilustracje Magdy Rolki, staranne wydanie w twardej oprawie skusiło nas do zakupu.
W drodze do domu Dzieci zjadły kolejną porcję lodów, która ostudziła książkowe emocje i wysoką temperaturę powietrza nagrzanego do 32 stopni.





Ilustracja z wystawy
                                                                 Franza Josefa Trippa
                                                             do książki "Mały Duszek"
 

 

niedziela, 9 czerwca 2013

Witajcie Wróżki


           „Mamo, mamo Wróżki  u mnie w domku były” usłyszałam w niedzielny poranek. Krzyk radosny oznajmiał wszystkim, że Wróżki dokonały zmian w zostawionym dla nich domku. Zapewne przeczytały też napis na ścianie: „Wróżki róbcie tu co wam się podoba” i wprowadziły małe przemeblowanie w miłej przestrzeni tekturowych ścian.
Domek powstał z wkładu  na sprzęt elektroniczny, a uzupełniają go elementy z playmobilu. Eleganckie naczynia na wodę to biała muszelka z wakacji i czapka żołędzia z szafki pełnej skarbów….Uroczy wieszaczek na ubranie to prezent od Braciszka, a soczyście różowa poduszka-pufka została nam z urodzinowych zabaw kreatywnych z pomponami. Modny, kamienny taboret z białym "obiciem"leżał na plaży...

A sam temat domków jest u nas bardzo aktualny. W archiwum domowym są zdjęcia wszelkiej wielkości konstrukcji architektonicznych z papieru ozdobionych kwiatami z plasteliny, meblami z pudełek, pufami z mydła...
Dalszy dzień był równie zaskakujący. Dzieci przeobraziły się w koniki (głowa obwiązana chustą, opaska z przyklejonymi uszami, ogon z szalika..) i rozpoczął się wybuch wyobraźni nieziemskiej. Powstawały historie niezwykłe..które może kiedyś zapisze.
 


 

sobota, 8 czerwca 2013

Zielony chleb w czerwcu


      Nasz czerwcowy  spacer przybrał żółwi rytm. Dzieci zafascynowane zielonym zbożem odkrytym na trawnikach zbierały go w bukiety. Z radością w głosie poinformowały mnie, że będą z niego robić chleb na kolacje. Zaangażowanie  w sprawę było ogromne, szczegółowo dyskutowano sposób oddzielania ziaren, proces mielenia i uzyskania mąki. Dzieci pytały się czy mam tłuczek, młynek i zapowiadały wykorzystanie maszynki do puree. Na moją nieśmiałą uwagę, sugerującą niedojrzałość znalezionego zboża stwierdziły radośnie: ” No to chleb będzie zielony!”….
Po powrocie do domu Dzieci rozpoczęły proces młynarsko-piekarniczy zakończony ogromnym bałaganem w kuchni. Chleb na kolacje miał kolor brązowy, lubimy tradycje…
 


 

piątek, 7 czerwca 2013

Zanza i djembe


      Ostatnio Synek przeprowadzał test dźwiękowy, zadając  Tacie zagadki muzyczne przez telefon. Na początek zgrzytał, mruczał i charczał oczekując odpowiedzi na pytanie: „Co to za zwierzę?”. Gdy repertuar przyrodniczy wyczerpał się, przeszedł do zagadek z życia wziętych….Dziarsko poruszał butelką z sokiem starając się zrozumieć dlaczego Tato nie rozpoznaje dźwięku wzburzonego picia. Największe zdziwienia Synka nastąpiło jednak gdy zadał „łatwe” pytanie: „Jaki jest smak soku w poruszanej butelce, nie rozpoznajesz?” Tato, jak się zdaje nie zdał testu….
A na Dzień Dziecka pojawiły się u nas nowe wydawacze dźwięku czyli upragniony od dawna bębenek niemal afrykański (djembe)  i zanza z metalowymi języczkami. Wydawane przez nie dźwięki są bardzo charakterystyczne i zapewne zostaną wykorzystane w testach telefonicznych….
 
 

Nieb(o)ieski

Niebiesko, w domu, niebiesko....
a peleryny coraz mniej....



 

czwartek, 6 czerwca 2013

Błękitny świat


  Nie możemy uciec od tematu parasoli, kaloszy, peleryn….Wodniste dni zmuszają nas do myślenia w kolorze „blue”.
Dzisiaj wyszło na jaw, że moja ulubiona peleryna rozerwała się nienaprawialnie. Z troską oglądałam ją kilka razy wyobrażając sobie różne sposoby klejenia, łączenia, odnawiania foli. Ostatecznie postanowiłam wykorzystać ją do podeszczowych zdjęć, czując wielką sympatie do świetliście niebieskiej barwy…







 
                                                           Kropla wycięta z peleryny
                                                            jako zakładka do książki

środa, 5 czerwca 2013

Kolekcjonerzy barw


        Mata piknikowa w kolorach tęczy pojawiła się u nas w domu. Marzenia o leniuchowaniu nad rzeką na razie rozmywają się w strugach deszczu, ale jesteśmy cierpliwi. Kolorowe, letnie ubrania poprawiają nastrój patrzenia przez pryzmat barw obiecujących…
Fragment sukienki Córeczki-Desigual


Letnia,wesoła piżama z temetem wody w tle...

Niemal ludowe motywy na bluzce Córeczki-Oilily

W poszukiwaniu ciekawych peleryn dla Dzieci
 znalazłam
radosny katalog Oilily :)
 



 

wtorek, 4 czerwca 2013

Z parasolem w dłoni


          Peleryny i kalosze to ostatnio obowiązkowe ubranie na deszczowy czerwiec. Zapomnieliśmy jak wyglądają słoneczne dni, a szalejące burze nie wzbudzają już zainteresowania Dzieci. Światło błyskawic, huk piorunów to melodia dnia powszedniego. Nasza rzeka zaczyna powoli szukać miejsca poza swoim korytem, a jej nurt stał się wartki, brunatny. Czekamy w napięciu co będzie dalej...




 
 

niedziela, 2 czerwca 2013

Fajerwerki i deszcz


      Głośna muzyka, dużo deszczu i chłodnego wiatru, lasery ślizgające się po wodzie i napompowane stwory unoszące się nad rzeką. Tak się działo czerwcową nocą, Dzieci zasnęły w oczekiwaniu na te atrakcje….