czwartek, 6 czerwca 2013

Błękitny świat


  Nie możemy uciec od tematu parasoli, kaloszy, peleryn….Wodniste dni zmuszają nas do myślenia w kolorze „blue”.
Dzisiaj wyszło na jaw, że moja ulubiona peleryna rozerwała się nienaprawialnie. Z troską oglądałam ją kilka razy wyobrażając sobie różne sposoby klejenia, łączenia, odnawiania foli. Ostatecznie postanowiłam wykorzystać ją do podeszczowych zdjęć, czując wielką sympatie do świetliście niebieskiej barwy…







 
                                                           Kropla wycięta z peleryny
                                                            jako zakładka do książki

Brak komentarzy: