niedziela, 28 kwietnia 2013

Królewskie Listy...


                       Na stole znalazłam liścik napisany przez Królewnę-Córeczkę do Brata-Królewicza:
„Drogi Księciu Karolu I czy możesz wpaść do mnie? Jestem śliczna więc zaręczysz się za mną?” Na końcu korespondencji zamieszczony został portret  Ślicznej z szerokim uśmiechem pełnym samozadowolenia. Reakcji Królewicza nie znam….
 
Liściki w naszym domu pojawiają się z różnych okazji. Natłok ozdobnych kartek pełnych życzeń i marzeń tłoczy się szczególnie w okolicach świąt Bożego Narodzenia. To czas kiedy lista prezentów zmienia się niczym w kalejdoskopie, a wówczas listy muszą być pisane od początku…

Czasami Dzieci piszą do mnie liściki: zaproszenia na przyjęcia herbaciane, zawiadomienia o wspólnych zabawach, miłe słówka dla mamy…Kartki wkładane są pod drzwi pokoju i mają być dla mnie niespodzianką na którą powinnam zareagować głośnymi okrzykami zdziwienia!

 Córeczka pisze też listy do swojej dawnej przyjaciółki z przedszkola, starannie wybierając papeterie i kolory pisaków. Pięknie kaligrafuje litery opisując wesołe zdarzenia, które ilustruje potem barwnymi rysunkami.

 Czy ktoś pisze jeszcze listy? Chyba tylko Królewny…
                                          ****************************************
****************************************
 

Brak komentarzy: