Dzieci wkroczyły do pokoju wystrojone w szlafroki i
kapelusze z dużymi rondami. Córeczka oświadczyła, że teraz będą detektywami i
zaprezentowała mi notesik, ołówek, szkło powiększające i kompas….Akcja
poszukiwawcza miała dotyczyć główki jednej z figurek lego, Synek ukrył ją dwa
dni temu w zapomnianym szybko miejscu….W notesiku zapisano listę podejrzanych,
miejsca zwyczajowych kryjówek oraz próbę przesłuchania Synka. Detektywi
ponieśli porażkę, zostałam poproszona o wsparcie akcji poszukiwawczej. I tak
zostałam domowym detektywem….na razie bez osiągnięć…
A wieczorem wybraliśmy się na spacer wzdłuż rzeki. Niebo stawało
się coraz ciemniejsze, a Dzieci z niepokojem obserwowały okrągły księżyc.
Zaczęły się opowieści o bagnistych potworach i wilkołakach, wiedza zaczerpnięta
z komiksów zaczęła rozrastać się w mroczne historie. Nagle Dzieci zobaczyły
spadającą gwiazdę i z radości zaczęły podskakiwać i popiskiwać wymyślając
marzenia do spełnienia. Zostałam zasypana tysiącem pytań dotyczących natury spadających
gwiazd, sposobów realizacji marzeń, możliwości porozumienia z gwiazdką.
Córeczka, tak na wszelki wypadek, spisała marzenia do spełnienia i położyła je
przy oknie, aby gwiazdka miała je na oku...
Księżyc w pełni zainspirował Dzieci do mrocznych opowieści Za chwilę jednak spadnie gwiazdka i zaczną się marzenia.... |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz