"Mamo, mamo dzisiaj przyleci Wujek z Afryki”, poinformowały
mnie pełne podekscytowania Dzieci. Wujek jawi się Córeczce i Synkowi
jako postać egzotyczna i niezwykła. Nie mogą zrozumieć jak można mieszkać w kraju, gdzie żyją lwy, nosorożce i hipopotany i nie jest to wakacyjny pobyt. Odwiedziny zawsze rozpalają wyobraźnię
dziecięcą zwłaszcza, że ostatnio z
upodobaniem słuchamy czytanej książki: „Afryka Kazika”.
Wujek z egzotycznego kontynentu przywiózł piękne prezenty, a
więc jest i cudownie zapakowana kawa z łyżeczką, meteriał w malowane dzikie zwierzaki, zestaw ręcznie robionych
afrykańskich słodkich, nugatów, czekoladki z amarulą (nie dla Dzieci) i świeże
opowieści i plotki z Czarnego Lądu.
Temperatury nadal niemal afrykańskie więc jest to odpowiednia
sceneria do spróbowania amaruli…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz