Temat wakacji zbliża się. Samolot w domu już się pojawił. Tłoku
w nim jeszcze nie ma, ale kierunki lotu są już omówione. Córeczka wybiera się na
Hawaje, a Synek do Afryki. Jak sadzę niedługo będę musiała kupić bilety od
domowego sprzedawcy.
Pomarańczowy, ekologiczny samolot można podobno przerobić na
łódkę, ale czy dopłynie do Afryki?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz