„Strój krokodyla, strój
krokodyla, gdzie to jest….?” To pytanie krążyło po mojej głowie od kilku minut,
a podskakujący obok Synek patrzył na mnie czujnie. Postanowił zostać
pluszowym, zielonym gadem i potrzebował karnawałowego przebrania. Coś zaświtało
w mojej głowie….
Synek w pluszowych rękawicach z
pazurami, w kamizelce z puchatym ogonem (prawdziwie krokodylim), w czapce z
zębiskami i zielonymi kłapciami prezentował się zabawnie. Natychmiast zażądał
podkładu muzycznego czyli piosenki krokodyla z Piotrusia Pana z serii Bajek
Grajek.
Córeczka też przypomniała sobie o swoich kreacjach Sylwestrowych i tak w majowe popołudnie
poczułam balowy nastrój…
Potwory i stwory, przebrania i
poszukiwania, zmieniania i zaskakiwania to codzienny rytuał dnia. Dzieci zbierają
stroje-wystroje i potworki wszelakie będące uzupełnieniem ich wrażliwości... ….
Praca Córeczki czyli Potwór znaleziony w kleksie. |
Przytulanka Synka uszyta z aplikacji z koszulki. |
Oprawiony rysunek Synka, ozdoba pokoju. |
w przejściu podziemnym.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz