środa, 17 lipca 2013

Śnieżka przyjechała z Meksyku


       Meksykańskie Królewny Śnieżki (grało je siedem chętnych dziewczynek) miały piękne, papierowe maski ozdobione piórami, koronkami. W czasie przedstawienia wiele biegały i widowiskowo umierały po zjedzeniu czerwonej, zatrutej papryki….Moja Córeczka jako zła czarownica z wyboru, zakryła twarz wykonaną własnoręcznie maską zwieńczoną tygrysem. Wybór padł na to zwierzę, gdyż jak powiedziała, Czarownica to symbol piękna, ale i przebiegłości…Czarownice były jedynie dwie, chętnych zabrakło…Istotną rolę odegrało też stado zwierząt, myśliwy i książę czyli postacie znane też z europejskiej wersji Śnieżki.
Dzieci na dzisiejszych warsztatach „zwiedzały” Północną i Południową Amerykę, słuchały oryginalnej muzyki i tworzyły niezwykłe maski zachwycające plastyczną urodą…
 




Brak komentarzy: