Nasz domek na działce miał być poddany remontowi. Ekipa zmroziła nas swoją zastanawiającą wyceną i na razie urzędujemy w starym domku. Tak więc postanowiłam pomalować największą ścianę w czym z wyraźną werwą pomagał mi Junior. W zasadzie nie udało mi się dokończyć malowanek, gdyż Synek absolutnie i bezwzględnie chciał mi we wszystkim pomagać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz