Tak wiele minęło dni i zdarzeń....Imieniny Synka obchodzone w asyście słodkości, przygotowania do
komunii Córki, a wraz z nimi białe kwiaty w domowych krajobrazach.
Teraz powoli wracamy do szkolnego rytmu pracy, co nie przeszkadza, że Córka otworzyła "Punkt Wróżbiarki". Dzisiaj za odpłatność 2 groszy można było powróżyć sobie z kart, sznureczków, patyczków. Synek miał podobno wiele szczęścia dlatego też postanowił nadpłacić za magiczny serwis. Z portfela wygrzebał 3 (a nie 2!) grosze....Jak na naszego domowego sknerę to wręcz szaleństwo...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz