poniedziałek, 14 września 2015

Nie zoo

Wczoraj zaplanowaliśmy wspólną, przed urodzinową wycieczkę do zoo. Nie tylko my wpadliśmy na taki pomysł. Cztery kilometry przed wejściem głównym przywitała już nas kolumna oczekujących samochodów...No cóż, szybka decyzja i na działkę...Wpadłam do domu po klucze od naszego zielonego azylu, do torby wrzuciłam przysłane przez Babcię ciasteczka, ozdobne pucharki na planowane lody, kilka świeczek urodzinowych i balony....Na stołach pod drzewami rozłożyłyśmy z Córką ażurowe serwetki, powiesiłyśmy na gałęziach balony, papierową rozetę i metalowe, ozdobne serce. I było bardzo przed Urodzinowo:)
A dzisiaj świętowaliśmy z Babcią. Na stole królował bukiet od Brata-czerwone róże, a Dzieci
śpiewały i tańczyły w rytm jedzonego torciku wedlowskiego zagryzanego pysznymi malinami:)







Brak komentarzy: