Dzisiaj Dzieci skończyły wcześniej szkołę i było więcej
czasu na zabawę. Przesyłka przyniesiona przez listonosza została powitana więc
z entuzjazmem i po kilku minutach na ścianie zawisła tarcza. Długi czas trwały
rzuty na punkty, a lotki zakończone magnesem okazały się niemal przebojem.
Potem znaleźliśmy w lodówce czekoladowe lizaki na osłodę deszczowego popołudnia.
Konsumpcja obyła się w iście ekspresowym tempie by mógł nastąpić czas zabawy zwierzątkami, które stadnie zamieszkują
pokój Dzieci.
I to popołudnie mogło by zakończyć się bardzo ospale, gdyby
nie wieczorny trening karate…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz