niedziela, 2 sierpnia 2015

Obiad i grill

    Zupełnie zwariowaliśmy na punkcie naszego ogródka działkowego. Każde popołudnie spędzamy grając w badmintona, kręgle czy piłkę nożną. Ja w dzikim zachwycie obserwuję i podlewam swoje funkie, które wyrosły z kłącza małego przyniesionego w kopercie przez listonosza. Mąż stał się  specjalistą od grilla i właśnie dzisiaj zjedliśmy nasz pierwszy obiad ogródkowy. Piersi z indyka upieczone w folii z dodatkiem kuskusu i zieleniny do wyboru smakowały wybornie w zielonej scenografii.
Nasza działka graniczy z domkiem obrośniętym powojem malowniczym. Syn bardzo lubi to tajemnicze miejsce, które świetnie komponuje się na zdjęciach rodzinnych. Z drugiej strony mamy też dzikość zieleni, ogród w stylu bardzo angielskim....I tak przebywamy w centrum miasta, a w zieleni wspaniałej.
 



 

Brak komentarzy: