Dzieci przeziębione, ale pogoda dzisiaj tak piękna, że skusiliśmy się na spacer. Juniora na razie ominął katar, ale Starszaki kaszlą i kichają na potęgę. Słońce świeciło, a my hasaliśmy po zielonościach pobliskich.
I nareszcie mogłam wziąć aparat fotograficzny, gdyż Juniora przejął w rodzinnej sztafecie zadowolony Tato.
I nareszcie mogłam wziąć aparat fotograficzny, gdyż Juniora przejął w rodzinnej sztafecie zadowolony Tato.
.jpg)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz